Odbiorniki GPS przechodzą podobną drogę rozwoju, co komórki.
Nawigacja satelitarna już dawno przestała być jedyną rzeczą, do jaką wykonują odbiorniki GPS. Obecne urządzenia wskazują drogę wedle zadanego kryterium, informują o zagrożeniach i utrudnieniach na trasie. Potrafią też wskazać, gdzie znajdują się policyjne radary i stacje benzynowe.
Rynek aparatów GPS cały czas się rozwija w dynamicznym tempie. Dzisiejsze odbiorniki GPS przypominają urządzenia wielofunkcyjne, można na nich już oglądać filmy, przeglądać strony internetowe, odbierać i wysyłać wiadomości elektroniczne. Trudno już sobie wyobrazić życie bez nadajników GPS.
Lokalizacja GPS jest dzisiaj dużo bardziej precyzyjna niż jeszcze pięć lat temu. Na rynku można nabyć urządzenia, które wskazują obiekty z dokładnością do pięciu metrów. Jak to możliwe? Otóż odbiorniki GPS, jak wszystkie urządzenia elektroniczne wyposażone w układy scalone, podwajają moc obliczeniową co 18 miesięcy, a nawet szybciej. To tzw. prawo Moore’a.
Rozwój aparatów nawigacyjnych przechodzi tę samą drogę co telefony komórkowe kilka lat wcześniej. Na początku można było nimi nawiązać rozmowę z dowolnego miejsca, w którym był zasięg, oraz wysłać wiadomość tekstową. Później dołączano kolejne funkcje: aparat fotograficzny, którego parametru ciągle są doskonalone, odtwarzacz plików muzycznych, wideo, przeglądanie stron, wysyłanie maili, przenośna i bardzo pojemna pamięć, gry. W końcu telefon komórkowy stał się nadajnikiem GPS.